czwartek, 2 sierpnia 2012

Fafik's travels 28 - Kłomino

Kłomino (ros. Gródek niem. Westfalenhof) to polskie miasto-widmo. Coś na kształt ukraińskiej Prypeci, tylko na mniejszą skalę.
Ma podobną historię jak pobliskie Borne Sulinowo (wybudowane przez Niemców, zaanektowane przez Rosjan), które mogło skończyć w podobny sposób.
Większość poniemieckich budynków została rozebrana na poczet odbudowy zniszczonej po wojnie Warszawy, a dokładniej na wybudowanie rosyjskiego daru, czyli Pałacu Kultury i Nauki.
Dojeżdża się do niego wygodnym, równiuśkim brukiem, który powoli również ulega dewastacji.
W samej miejscowości pozostało niewiele względnie całych budynków:
jakieś warsztaty,
 bloki poniemieckie,
kilka bloków poradzieckich, w różnym stopniu zniszczenia, w tym jeden prywatny,
które można całkowicie zwiedzać, pokój po pokoju,
odkrywając w nich "perły" socrealistycznego, domowego zdobnictwa.
Jednak największe wrażenie jest po zajrzeniu do opuszczonego szpitala.
UWAGA!!!
Zapuszczając się w boczne uliczki i alejki, które są mocno zarośnięte, uważajcie na niezabezpieczone studzienki kanalizacyjne!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz