czwartek, 5 grudnia 2013

Bizzare Bite 9 - Dusty cow

Dzisiaj jest rocznica śmierci największego (moim zdaniem) kompozytora - Wolfi Amadeo Mozarta!
Z tej okazji pozwoliłem sobie zaprosić do wspólnego gotowania dwoje freakowatych tfurców, czyli słynny team HamKid!
Chłopaki ochoczo wzięli się do pracy i przystąpili do gotowania kulinarnej wariacji cyklu "Dusty", w którym powstały prace w najprzeróżniejszych technikach :
- tuszaki 1 i 2;
- ołówek;
- akryl;
- olej;
- grafiki warsztatowe;
- gipsoryt
- batik;
- kolaż;
- performance.
Mozart był podobno strasznym łasuchem, zatem naturalny wybór dania dla uczczenia muzyka jest deser, a dokładniej Krówka, czyli w tym układzie:

DUSTY COW
Składniki:
0,5 litra śmietanki,
0,5 litra mleka,
250 gram masła,
1 kg cukru.
Czas przygotowania: minimum 5 godzin.

Sposób przygotowania:
Wszystkie składniki umieścić w jednym garnku z szerokim dnem.
Dłuuugo gotować na małym ogniu, intensywnie mieszając.
Uwaga!!! W początkowym etapie substancja mocno kipi!
Gdy płyn zgęstnieje, całość wylać na blachę wyłożoną pergaminem.
Czekamy aż wystygnie, kroimy w kostkę i ŻREMY bez umiaru.
Niestety eksperyment kulinarno-artystyczny nie udał się, gdyż na właściwej stronie krowiego placka nie odbił się wizerunek Dusty'ego, tak misternie nanoszony cynamonem na matrycę.
Super było patrzeć na dwójkę tych wariatów uwijających się w kuchni.
Wyglądali zupełnie jak w poniższym balecie.

HamKid nadaje ton!!!
Na powyższym zdjęciu pozujemy razem z pracą "Polish Fantasy".

sobota, 21 września 2013

Bizarre bite 8 - Grillowany pstrąg w sosie malinowym

Oj zapuściłem trochę bloga pod względem kulinarnym, bo od ostatniego Bizzare Bite'a minęło ponad 1,5 roku!
Sezon grillowania już za nami, jednak postanowiłem podzielić się z Wami, przepisem na rybę z grilla w wersji jesiennej.
Z góry przepraszam za dość marnej jakości zdjęcia, ale danie było przygotowywana przed zmrokiem, w miejscu gdzie brak sztucznego oświetlenia.

GRILLOWANY PSTRĄG W SOSIE MALINOWYM
Podstawą całego dania jest oczywiście pstrąg, o złowienie którego poprosiłem Pana Opheliona.
05.07.2013.
Składniki:
1 pstrąg,
1 twarde, kwaśne jabłko,
2 marchewki,
2 średnie buraki,
garść malin,
2 gałązki świeżego lubczyku,
olej rzepakowy,
ostra papryka i cukier.
Czas przygotowania: 1 godzina.

Sposób przygotowania:
Rybę patroszymy, a do brzuszka wkładamy lubczyk oraz ćwiartki jabłka. Tak spreparowane truchełko zawijamy w folię aluminiową.
Umyte, nieobrane, całe buraki oraz obraną i pokrojoną w talarki marchewkę również ładujemy do osobnego amelnium.
Ryba wędruje na ruszt, a warzywa do żaru (ogień na zdjęciu jest celowo, żeby było cokolwiek widać).
Warzyw nie ruszamy, a pstrąga pieczemy po 15-20 minut na każdym boku.
Do rozgrzanego małego garnuszka lub głębokiej patelni wlewamy odrobinę oleju i wsypujemy maliny.
Gdy owoce się rozbełtają, a płyn ulegnie redukcji, dodajemy paprykę oraz cukier (wedle upodobań smakowych).
Upieczoną, a właściwie uduszoną rybę wyjmujemy z folii, oddzielamy mięso od ości i skóry (odchodzi bezproblemowo).
Buraki obieramy ze skórki, kroimy w plastry.
Wykładamy na półmisek, razem z marchewką i jabłkami z brzucha.
Całość polewamy sosem oraz dorzucamy kilka malin (zapomniałem dodać do zdjęcia) w celach dekoracyjnych.
Et voila!

W przygotowaniu oraz konsumpcji dzielnie pomagała mi Pan Kimonek.
Dziękuję z całego serduszka!

Jeśli ryba nam zostanie, albo jeszcze lepiej jesteśmy w posiadaniu wędzonej, to na śniadanie można zrobić takie pyszne kanapki.

wtorek, 16 lipca 2013

Fafik's travels 31 - Lewady na Maderze

Lewady na Maderze zostały wybudowane w XVI w. dla nawodnienia upraw owoców, trzciny cukrowej i bananowców.
Deszczówka padająca obficie w górach na północy, chwytana jest w sieć około 200 kanałów i następnie spływa nimi na południe wyspy.
Całkowita długość lewad wynosi ok. 2500 km. Charakterystyczną ich cechą jest ścieżka biegnąca wzdłuż kanału, która pozwala na kontrolowanie go i zapewnienie drożności.
Obecnie wiele z nich to trasy spacerowe, momentami przypominające tropikalny las.

czwartek, 11 lipca 2013

Fafik's travels 31 - Wybrzeże Madery

Życie ludzi na Maderze skupia się głównie na wybrzeżu, natomiast wnętrze wyspy pozostaje dzikie i bezludne.
Wszystkie miejscowości większe i mniejsze są do siebie bardzo podobne, gdzie "starówki" wybrukowane są milionami maleńkich otoczaków.
Na wyspę można dostać się na dwa sposoby: drogą morską oraz powietrzną.
Lądowanie na jedynym jednopasmowym lotnisku, "przyklejonym" do stałego lądu, dostarcza niesamowitych przeżyć.
Zresztą podziwianie lądujących samolotów to osobna rozrywka.
Zdecydowanie najlepszą opcją zwiedzania wyspy jest wynajęcie na miejscu samochodu (przy lotnisku jest całe stado firm oferujących takie usługi).
Drogi są strome i kręte, choć ostatnio doszło sporo wygodnych dróg szybkiego ruchu.
Niestety bolączką Portugalczyków jest dość bezsensowne oznakowanie, przez co można dość łatwo pomylić drogę.
Tutaj chciałbym również przestrzec przed w większości nieaktualnymi przewodnikami, które opisują tzw. Północną Drogę Nadbrzeżną:
"...Jadąc tą drogą wiosną lub zimą, można mieć samochód umyty falami rozbijającymi się o urwisko lub wodą z wodospadów spadających z wysokich skał."
Mój Panek, który uwielbiać kręcić kółkiem i jest najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, gdy droga jest stroma i kręta, strasznie napalił się na jazdę tym odcinkiem. Niestety rzeczywistość jest obecnie bardziej prozaiczna, gdyż większość fragmentów drogi została zamknięta dla ruchu kołowego, który obecnie odbywa się równoległą drogą szybkiego ruchu (głównie tunelami).
Zdecydowanie najciekawszą wycieczkę pieszą, polecam wbrew sugestiom przewodników (levady) wzdłuż półwyspu ciągnącego się za miejscowością Canical, na wschodnim krańcu wyspy.
Do końca 1981 roku miejscowość ta była autentyczną osadą wielorybniczą.
Na północy wyspy znajduje się niewielka miejscowość Sao Vincente,
w której można zwiedzić jedyne jaskinie wulkaniczne.
Lawa zastygła w tunelach sprawia wrażenie, jakby cały czas była płynna.
Natomiast na północno-zachodnim krańcu Madery usytuowana jest najsłynniejsza miejscowość letniskowa Porto Moniz, z naturalnymi basenami oceanicznymi.

środa, 10 lipca 2013

Fafik's travels 31 - Madera

Madera jest wyspą wulkaniczną, znajdującą się przy północnym wybrzeżu Afryki, a terytorialnie należącą do Portugalii.
Na stosunkowo niewielkim obszarze (57 km długości, 22 km szerokości) można praktycznie w jeden dzień zaliczyć bardzo różnorodne strefy klimatyczne oraz podziwiać odmienne krajobrazy.
Skaliste wybrzeże
Nieliczne piaszczyste plaże
Mgliste płaskowyże
Strome góry
Gęsto zaludnione wsie i miasta
Tropikalne zarośla
Dla każdego coś miłego!
Niech Was jednak nie zmyli niewielki rozmiar wyspy, bo z racji wulkanicznego ukształtowania, drogi wiją się serpentynami, zatem odległości między "atrakcjami" zwiększają się 2-3 krotnie.

Wyspa głównie słynie z... kwiatów, które można podziwiać przez cały rok!

środa, 3 lipca 2013

Performance "Narcyz"

Trzy lata temu popełniłem podwójną recenzję filmową.
Narzekałem w niej, że męski narząd płciowy, zwany członkiem, chujem, wackiem oraz wieloma innymi nazwami jest w czasach współczesnych traktowany jako absolutne tabu.
Dość przykry to fakt, którego w żaden sposób nie ogarniam swoim małym rozumkiem, znajdującym się prawdopodobnie właśnie w tymże narządzie. Postanowiłem więc wypowiedzieć temu stanowi rzeczy prywatną vendettę, którego zwieńczeniem jest trwający od pół roku All day Ophelion.
Jednak coś musiało być impulsem do takiego działania. Jak tak sięgam wstecz pamięcią, to jedną z iskierek z pewnością była wystawa Ars Homo Erotica, której kuratorem był Paweł Leszkowicz. Natomiast zupełnie niedawno, wpadła w moje lepkie łapki jego książka "Nagi mężczyzna", która dała mi sporego kopa, aby projekt kontynuować oraz urozmaicać.
Pozwolę sobie przytoczyć fragment wstępu:
Akt męski to obszar podminowany - erotycznie i politycznie. Pełen akt męski wciąż jest kontrowersyjny i wypierany (...), w polskiej kulturze nowoczesnej problematyzował on kwestie indywidualnej lub zbiorowej wolności, a jego współczesny rozwój wiąże się z emancypacją społeczną i seksualną oraz z demokratyzacją płci. Paradoksalny status aktu męskiego polega na tym, iż jest on symbolem zarówno władzy, jak i opozycji. Jest on gatunkiem bardzo oficjalnym - rzeźbą publiczną, a jednocześnie intymnym, obscenicznym i często cenzurowanym. Dlatego rozważany jest akt męski w swej genitalnej pełni i pruderyjnej osłonie, nacjonalistycznej dumie i anarchistycznym proteście, bolesnej nagości i zmysłowej rozkoszy.

PÓŁ ROKU PROJEKTU!!!
Zostało tylko kolejne pół.
W założeniach do projektu, miałem porastać sierścią właśnie przez taki okres, a później miałem zastanowić się co dalej począć z tym dość uciążliwym faktem.
Szczęśliwym zbiegiem okoliczności, nadarzyła się znakomita okazja, aby połączyć przyjemne z pożytecznym.
W przyjaznych progach Dworku Artura, będącego częścią Gdańskiego Archipelagu Kultury, aktualnie pokazywana jest wystawa HamKid'owych prac. Dwa lata naszej radosnej twórczości.
Na wernisaż przygotowałem performance, który jest częścią ADO, a wiodącą rolę grał w nim dziecięcy basenik, z "ulubionym" motywem Anety.

Zapraszam do obejrzenia filmu z występu

oraz fotorelacji.

Na koniec chciałbym podziękować pracownikom Dworku Artura za zorganizowanie wystawy AlterEgo, a w szczególności Panu Krzysztofowi Fafińskiemu, który miał dziś urodziny.

Z racji tego, że w większości pozbawiłem się owłosienia, jedyną częścią ciała zarastającą do końca roku pozostanie głowa.

wtorek, 28 maja 2013

Fafik's travels 30 - Holy Chełmno

Tam Anioł wskaże Wam drogę do ołtarza,
gdzie wmontowano relikwie świętego Walentego.
Przerazi Was realistyczna głowa świętego Jana na misie, wyrzeźbiona wcześniej niż ołtarz Wita Stwosza.
Z tego samego okresu pochodzi ogromna figura Chrystusa ukrzyżowanego,
któremu niczym niewierny Tomasz możecie legalnie włożyć palce w rany,
a następnie spojrzeć w jego umęczoną twarz.
Zainteresowani mogą podziwiać kunszt XVII-wiecznych hafciarek,
a spostrzegawczy dojrzą Pietę "ozdobioną" przez gołębie.
Chełmno skrywa wiele niespodzianek dla turystów.