W bydgoskich Spichrzach trwa wystawa czasowa pt. "Historie obrazkowe. Osiem dekad polskiego komiksu".
Inicjatywa to niezwykle rzadka w polskich realiach muzealno-wystawienniczych, żeby tak "podły" element kultury, promować w tak godnych progach.
Chwała za to organizatorom oraz autorom.
Zgodnie z tytułem wystawy, wędrujemy razem z Tytusem, Romkiem i A'Tomkiem przez polskie dziesięciolecia, podziwiając jak przez ten czas zmieniał się komiks.
Eksponaty są różnorodne: oryginalne plansze i szkice komiksowe, czasopisma, magazyny, zeszyty i albumy, a nawet przedmioty należące do polskich klasyków komiksu.
Skoro znajdujemy się w mieście nad Brdą, część wystawy poświęcono Jerzemu Wróblewskiemu, który związany był z Bydgoszczą, mieszkając i tworząc niedaleko miejsca pracy mojego Panka.
Na wystawie jest kilka w ten sposób zaaranżowanych "pokoików", pokazujących zwiedzającym jak wyglądało mieszkanie przeciętnego Kowalskiego w różnych dekadach.
Cała ekspozycja znajduje się w jednej sali, podzielonej ścianką działową, na której powieszono biosy i prace wybranych artystów komiksowych.
Doskonałym pomysłem jest zaprezentowanie ich w ramach, w biało-czerwonych barwach flagi polskiej.
Niestety Panek, któremu wydaje się, że dość dobrze orientuje się w
temacie, nie potrafił znaleźć klucza, na podstawie którego
zaprezentowano akurat tych rysowników i scenarzystów, bo obok klasyków zawisło kilkoro ludzi, znanych chyba tylko kuratorom wystawy.
Również pewnym zgrzytem jest pominięcie we współczesnej historii "Produktu", który miał olbrzymi wpływ na scenę komiksową, a także kompletny brak jego twórcy Michała Śledzińskiego, pochodzącego właśnie z Bydgoszczy.
Pomimo tych niewielkich potknięć, uważam że wystawa jest warta obejrzenia, do czego mocno zachęcam. Ekspozycja będzie pokazywana do początku wakacji, więc jest jeszcze odrobina czasu.
Tymczasem na pobliskiej Wyspie Młyńskiej pachną cudnie kwietne dywany.
niedziela, 10 maja 2015
czwartek, 7 maja 2015
Comics Soon Coffee
Na kulturalnej mapie Bydgoszczy, na ulicy Długiej 5, pojawił się niezwykle jasny punkt.
Klubokawiarnia Comics Soon Coffee
Jak sama nazwa podpowiada jest to połączenie klubu, kawiarni oraz sklepu z komiksami.
Żeby nie było wątpliwości, już na wejściu wita nas świetlny semafor ze znakiem drogowym Bydgoszczy.
Na stołach leżą komiksy, które można oglądać, czytać, a jak się spodoba to zakupić.
Ściany ozdobiono komiksowymi grafikami, a część z nich, powiązana bezpośrednio z Bydgoszczą, stworzona została przez Marcina Kemnitza, który zaprojektował również logo lokalu.
Jedna z grafik nawiązuje do odcinka "Kapitana Żbika", w którym słynny milicjant prowadził śledztwo w mieście nad Brdą.
Za barem przemiła obsługa serwuje kawy, herbaty, soki, napoje gazowane, smoothie, kanapki, sałatki, ciasta, czyli wszystko to co powinno znaleźć się w każdej szanującej się kawiarni.
Jedynie alkoholi brak. Choć jak się dowiedziałem, w najbliższą sobotę mają już się pojawić, w postaci różnorakich piw regionalnych.
Lokal choć niewielki, podzielony jest na różnorodne strefy. Na wprost typowa część kawiarniana z kilkoma niewielkimi stolikami, po prawej wysoka lada ze stanowiskami komputerowymi, po lewej za przestronnym oknem spora kanapa z ławą, a w głębi za ścianką działową zaciszne miejsce do prowadzenia tajnych planów mających na celu zniszczenie świata, bądź kontemplacji wspomnianych komiksów.
Dla każdego coś miłego!
Nareszcie jest w mieście miejscówa, w której mój Panek poczuje się jak u siebie w domu.
Coś czuję, że będziemy tam stałymi gośćmi!
Czas pomyśleć o Karcie Stałego Klienta Drodzy Właściciele!
Klubokawiarnia Comics Soon Coffee
Jak sama nazwa podpowiada jest to połączenie klubu, kawiarni oraz sklepu z komiksami.
Żeby nie było wątpliwości, już na wejściu wita nas świetlny semafor ze znakiem drogowym Bydgoszczy.
Na stołach leżą komiksy, które można oglądać, czytać, a jak się spodoba to zakupić.
Ściany ozdobiono komiksowymi grafikami, a część z nich, powiązana bezpośrednio z Bydgoszczą, stworzona została przez Marcina Kemnitza, który zaprojektował również logo lokalu.
Jedna z grafik nawiązuje do odcinka "Kapitana Żbika", w którym słynny milicjant prowadził śledztwo w mieście nad Brdą.
Za barem przemiła obsługa serwuje kawy, herbaty, soki, napoje gazowane, smoothie, kanapki, sałatki, ciasta, czyli wszystko to co powinno znaleźć się w każdej szanującej się kawiarni.
Jedynie alkoholi brak. Choć jak się dowiedziałem, w najbliższą sobotę mają już się pojawić, w postaci różnorakich piw regionalnych.
Lokal choć niewielki, podzielony jest na różnorodne strefy. Na wprost typowa część kawiarniana z kilkoma niewielkimi stolikami, po prawej wysoka lada ze stanowiskami komputerowymi, po lewej za przestronnym oknem spora kanapa z ławą, a w głębi za ścianką działową zaciszne miejsce do prowadzenia tajnych planów mających na celu zniszczenie świata, bądź kontemplacji wspomnianych komiksów.
Dla każdego coś miłego!
Nareszcie jest w mieście miejscówa, w której mój Panek poczuje się jak u siebie w domu.
Coś czuję, że będziemy tam stałymi gośćmi!
Czas pomyśleć o Karcie Stałego Klienta Drodzy Właściciele!
Subskrybuj:
Posty (Atom)