wtorek, 26 listopada 2019

Hengelo

Z punktu widzenia ŁAŁglobtrekingu, czyli zaliczania pocztówkowych atrakcji, Hengelo jest totalnie nudną mieścinką na trasie, nie oferującą kompletnie niczego spektakularnego.
Starówka praktycznie nie istnieje, bo miasto zostało prawie zrównane z ziemią, podczas drugiej wojny światowej, co upamiętnia tablica pamiątkowa.
Na współczesnym rynku stoi grupa śmiesznych miśków z brązu, tylko kompletnie nie wiadomo po co, skoro te sympatyczne zwierzaki nie mają żadnego związku z Hengelo.
Niedaleko góruje jeden kościół.
Przed nim przykład pięknie zaprojektowanej zieleni miejskiej.
Gdzie indziej stoi drugi, przy którym postawiono niepozorny pomnik.
Matka boska z opalizującą na tęczowo aureolą, dzieci ubrane w kolorowe sweterki. Ufundowany został ku pamięci ofiar pedofilii w Kościele. Pomijając postępującą laicyzację w Europie, afera ta odbiła się bardzo negatywnie na tej instytucji i jak widać tęcza nie obraża, gdy jest się zmuszonym przeprosić i zadośćuczynić.
Od rynku odchodzi malownicza uliczka z nielicznymi przedwojennymi zabudowaniami.
Jednym z budynków jest najstarsza w mieście kawiarnia, funkcjonująca od 1652 roku.
Na końcu uliczki były kościół ewangelicki przerobiony na szkołę muzyczną i muzeum.
Stara łaźnia póki co niszczeje, ale jest plan przekształcenia jej w nowoczesne lofty i apartamenty.
Jest jeszcze kilka malowniczych, willowych uliczek i to praktycznie wszystko.
Podczas gdy zapalony rowerzysta Panek zachwycał się holenderskim, rowerowym eldorado z imponującą infrastrukturą, chociażby dwupiętrowym parkingiem dla bicykli, stojącym tuż przy budynku dworca,
czy innym postawionym obok centrum handlowego.
Ja tropiłem obiekty mojej ulubionej moderny, jak wspomniany dworzec pokazany na pierwszym zdjęciu, czy tunel obok niego,
a także kompleks szpitalny współcześnie przerobiony na mieszkania.
Byłem tam w połowie października, a miasto już stroiło się na Boże Narodzenie.

poniedziałek, 28 października 2019

Amsterdam lądowy

Nie samymi kanałami Amsterdam żyje, choć z nich głównie słynie.
W herbie oraz powszechnej symbolice i oznakowaniu miasta dominują trzy równoramienne iXy.
Bynajmniej nie wynikają z obecności tutaj słynnej dzielnicy czerwonych latarni, gdzie panie trudniące się najstarszym zawodem świata, wystawiają siebie w przeszklonych witrynach. Nie jest to również pisemny, powszechny zapis trzech buziaczków. Pochodzą od krzyża świętego Andrzeja, na którym został on zabity, a najprawdopodobniej symbolizują trzy plagi (wodę, ogień i dżumę), które dotknęły to miasto w średniowieczu. Najstarszy taki symbol odkryto na szczypcach datowanych na około 1350 rok.
"Dziwnym trafem" w subiektywnie porównywanym Gdańsku, również pojawiają się w herbie takie krzyże, tylko że dwa.
Centralnym punktem transportowym, gdzie zbiegają się różne środki transportu publicznego (kolej, tramwaje, autobusy i promy wodne).
W autobusach i tramwajach funkcjonuje serwis, który udzieli niezbędnych informacji i sprzeda bilety, które należy aktywować przy każdym wejściu oraz wyjściu z pojazdu.
Transport kołowy uzależniony jest od wodnego, ponieważ miasto podzielone jest szeroką rzeką Ij, do której wpada mniejsza Amstel, a na większych kanałach znajdują się zwodzone mosty, podnoszone gdy przepływa prom lub statek.
Ruch samochodowy na terenie Starówki jest mocno ograniczony.
Skoro Holandia to bogata infrastruktura rowerowa.
Promy rzeczne są darmowe.
Z poziomu ulicy widać, że bardzo wiele starych kamienic jest mniej lub bardziej pochyłych. Wynika to z tego, że teren na którym powstał Amsterdam, umocniony został drewnianymi palami, które po prostu niszczeją po tylu latach.

Wodny Amsterdam

Dzielnica Czerwonych Latarni 
Nie mam zbyt wiele do napisania o Amsterdamie, ponieważ liznąłem go w psim pędzie, bez możliwości delektowania się i odkrywania tajemniczych zaułków.
Wpadliśmy tutaj z Pankiem na jeden dzień i podczas gdy on spełniał się ofelionowo, ja chłonąłem maksymalnie to co mijaliśmy.
Czysto subiektywnie miasto to kojarzy mi się jako mix Wenecji z Gdańskiem.
Zwodzony mostek
Hydroponiczne trawniki
Barka mieszkalna z tarasem wychodzącym bezpośrednio na kanał
Rzadki przykład amsterdamskiej moderny
Przeróżne kształty i wielkości kamienic
Barkowe markiety
Amsterdam Centraal
Parking rowerowy na barce