wtorek, 17 marca 2015

Pomnik wieńczy dzieło?

Wspominałem już kilkukrotnie o religijno-artystycznym koszmarku postawionym w miejscowości Leosia, gdzie podczas jednego ze spływów kajakowych Jan Paweł 2 posilał się kanapką, co zostało uwiecznione na fotografii.

Na początku stanął kamienno-betonowy postument, który z czasem zagospodarowywano dodatkowymi elementami.
Z przodu usytuowano obelisk ze złoconym papieskim popiersiem oraz napisem:

"Ja tam u was byłem...
Pilnujcie mi tych szlaków..."
Jan Paweł II
Na pamiątkę pobytu
ks. K. Wojtyły

Obecnie zamiast bezładnej stery kamulców jest promienista aranżacja, jednak napis lekko wyblakł.
Na postumencie postawiono metalową, oszkloną kapliczkę, wyłożoną czerwonym materiałem, w której umieszczono figurkę Błogo Uśmiechniętej Matki Boskiej w Czerwonych Koralach z Dzieciątkiem Jezus.
Po prawicy jest "kajak" ze sKRZYŻowanymi wiosłami.
Po lewej była podobna figura z KRZYŻem i literką M przechodzącą w J?
Chyba nikt nie był w stanie skumać o co chodziło tfurcom, więc teraz stoi tam 2,5 metrowy drewniany Papa z pastorałowiosłem.
Końce stuły ozdobiono herbem papieskim JP2 oraz huiwiczym.
Podejrzewam, że to naprędce wymyślony herb Leosi?
Jak ktoś wie, niech w komentarzach pisze!
Zaś na mitrze Duch Święty trzepoce.
Tak prezentuje się cały monument.
W ramach zagospodarowania przestrzeni, na drzewie z oznakowaniem szlaku turystycznego powieszono popiersie Jezusa oraz tablicę ogłoszeń, na której dość długo wisiała informacja, że poprzednią figurkę Marysi zniszczyli wandale.
Prawdopodobnie ci sami luje zdarli ten wyblakły już afisz.
Pod drzewem nasadzono mało wymagające rośliny ogrodowe
Po drugiej stronie wybudowano dwie altany, w których mogą odpocząć zmęczeni turyści.
Parafrazując pierwszy wers znanej pieśni maryjnej, aż chce się ryknąć:

1 komentarz: