środa, 18 maja 2011

Fafik's travels 16 - Kraków: Dawno temu na Kazimierzu

UWAGA!
Ten post był już zamieszczony na blogu, jednakże z powodu jego weekendowej awarii, został utracony i na nowo odzyskany.
Zapraszam do ponownej lektury.

W samym centrum żydowskiej dzielnicy Krakowa, znanej jako Kazimierz, znajduje się przytulna restauracyjka - Dawno temu na Kazimierzu.


Lokal mieści się w narożnej kamienicy, w której przed laty znajdowały się malusieńkie sklepiki i zakładziki (krawiec, stolarz, spożywczak oraz skład towarowy).
Ściany między nimi wyburzono, pozostały szyldy, witryny i zbieranina tematycznych gadżetów.

Stołów jest tak mało, że współbiesiaduje się innymi turystami.
Bardzo skromne menu (trzy zupy, trzy rodzaje pierogów, kilka dań głównych i trzy desery) - to zazwyczaj dobrze rokuje, bo kucharz skupia się na minimum dań.
Skupia się, to dobre słowo, bo nad zwykłymi zupami (cebulowa i czosnkowa) pilnie pracował z pół godziny.
W ramach dania głównego był żydowski kawior, czyli odmiana pasztetu (bardzo smaczny)

oraz kaczka w żurawinie, która niestety nie była za dobra (twarda i gumiasta), ale podawana dodatkowo zasmażana kapusta i buraczki, były pierwsza klasa.

Pascha (rodzaj sernika na zimno) na deser.

Ogólnie lokal był z rodzaju etnicznej cepelii, nastawiony bardziej na ilość, a nie na jakość.

Jeżeli chcecie zjeść rewelacyjne żydowskie żarło to proponuję wybrać się do... Lublina (w przyszłości postaram się Wam przybliżyć tajemniczy lokal).

Natomiast jeśli pragniecie, w blogowym świecie, poobcować z żydowską kulturą, to zapraszam na bloga Boba Majse.

31 komentarzy:

  1. Mi by sam sernik wystarczył, aby się na cały dzień najeść ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak już powiedziałam wcześniej... mi by sam sernik wystarczył ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. :D to ja poproszę również o kawałek- serniczka rzecz jasna- serniczka ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fafik chrabąszczu maluśki- a na kogo czuprynę żeś wlazł??? ha ha

    OdpowiedzUsuń
  5. Na Kazimierzu ostatnio je się po sycylijsku ;)
    Dla nie krakowian Coca na ulicy Kupa nie brzmi może obiecująco ;) ale warto wpaść i wyrobić sobie opinię :)

    Zainteresowanych mitem właściciela - Antonia prosto z Sycylii, który w swoim barze o prostym wystroju fast foodu serwuje wyspiarskie dania zapraszam tutaj:
    http://palcelizac.gazeta.pl/palcelizac/1,110783,8982619,Dwie_Sycylie.html

    Taki to oto ten nasz świat mały i dziwny. Czy ktoś ma pomysł gdzie możnaby wpaść i narobić furory ruskimi i oscypkiem?

    OdpowiedzUsuń
  6. Aneto, zainteresowałaś mnie tą Cocą na Kupie ;)
    Przy kolejnej wizycie w Krakowie, będę musiał tam wpaść ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. No mam nadzieję ze tym razem to nie będzie inkognito i uskutecznimy kawę tudzież arancini w jakimś sympatycznym, szerszym gronie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cypis z Dagą to stali bywalcy u pana Sycylijczyka ;P
    ha ha ha Aneto nie widziałaś tam moich dzieci???
    ja jeszcze tam nie byłem- bo co dużo gadać- nie hasam po restauracjach, pubach, klubach- nie mam zielonego pojęcia- co, gdzie i jak ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kimonku, ja też mało co, a jak już gdzieś trafię,gdzie mi się spodoba, to tylko tam łażę, i wszystkich ciągnę. Żołądkiem własnem nie ma co ryzykować ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. ;P jest ryzyko, jest zabawa :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Szykuje się niezły, knajpiany spęd.

    Można by tam urządzić after party po...niespodziankowe ;>

    OdpowiedzUsuń
  12. No tak... Można w sobie odnajdywać nowe formy przemiany materii i dzielić się z nim ze światem ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. HaDeS ;] ha ha ha no raczej się szykuje ;]
    czerwiec zapowiada się... błogo ;]

    OdpowiedzUsuń
  14. Aneto- szukajcie... a znajdziecie ;P ha ha ha

    OdpowiedzUsuń
  15. No to jeszcze piwo orkiszowe na miodzie proponuję na Mostowej - za jedyną błogą okrągłą szóstkę ;)

    Albo 16 innych rodzajów piw

    OdpowiedzUsuń
  16. Kimonku Mnożący Czas Odnajdywania, cierpliwie czekam na Czas Dzielenia ;D ;P

    OdpowiedzUsuń
  17. HaDeS Freak'u widzisz?
    trzeba byłoAnete pod pachę wziąć jak w Kraku byłeś ;] pokazałaby Ci rarytasy i zakątki ;]

    a Ty wolałeś z małpą na ramieniu hasać ;] wstyd

    OdpowiedzUsuń
  18. Kimciu, wszystko ma swój odpowiedni Czas ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. no tak ;] racja święta :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Czasem się zdarza, że dokonujemy złych wyborów, ale wszystko jest to naprawienia ;D
    Kimon idziesz na boczny tor, teraz będę hasał z Anetą ;)))

    OdpowiedzUsuń
  21. no w końcu przestaną mnie z Tobą utożsamiać ;P
    moja reputacja wróci do normy ;]

    OdpowiedzUsuń
  22. A czemu nie można gromadą?

    Kiedyś jak były derby widziałam z pięć setek kibiców i się jakoś zmieścili na ulicy ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Kim będziesz miał (kiedyś) okazję zrehabilitować się w hasaniu po Przemyślu ;)
    Tylko wymyśl jakąś trasę, gdzie można kryć się przed seszczem ;D

    OdpowiedzUsuń
  24. Znaczy się - Deszczem ;]

    OdpowiedzUsuń
  25. w Przemyślu ja rządzę, więc deszcz nie straszny ;] ha ha ha na majówkę do Krakowa deszcz mi sprowadziłeś durniu, bo tam mocy nie mam jeszcze ;]

    Przemyślem będziesz zachwycony, okolicami, klimatem miasta, specyficznie otwartymi ludźmi, zabytkami, architekturą, miejscami wartymi zobaczenia- przede wszystkim cudnie zachowane Forty i szlakiem podgórza Przemyskiego ;]
    nie mówię już o HTF i innych freak'ach które są rzadkimi okazami godnymi do sfotografowania z Fafikiem w przedzie ;P

    nie ma jak dobra autoreklama ;]
    moje drzwiczki zawsze otworem stoją dla każdego- o każdej porze dnia i nocy :)
    jestem niczym dobry samarytanin ;]

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie wątpię w to, że w Przemyślu będzie mi się bardzo podobało.
    Uwielbiam prowincjonalne miasteczka! ;DDD

    Forty będą dobrym schronieniem przed ulewą ;)

    Ty tak nie zapraszaj, bo będziesz miał istny potop szwedzki ;D

    OdpowiedzUsuń
  27. takie miasteczka mają urok ;]
    i wcale nie łykam twych słów jak pelikan ;]

    zakochałem się w tym mieście lat kilka temu, więc nadal w nim mieszkam i zamieszkiwać będę :)
    Forty są bosssssskie :) zamieszczone w leśnych zagajnikach :)
    miałem przyjemność z HTF robić inwentaryzację jednego z nich ;)

    Przemyśl jest umiejscowiony w dolinie między 7 wzgórzami, gdzie przepływa San- i na prawdę często chmurki omijają to miasto ;P
    potop tu nie straszny :DDDDDDDDDDDDD

    zapomniałem dodać, że posiadamy również pochyły rynek miasta ;] jako jeden z nielicznych w Europie ;P

    OdpowiedzUsuń
  28. Ty tego nie pisz, że Przemyśl jest dziurą posód wzgórz hahaha
    Do tego ma pochyły rynej, jak jakiś rynsztok ;)))

    OdpowiedzUsuń
  29. taką właśnie dziurą jest :D
    oł jeee

    OdpowiedzUsuń
  30. Pięknie piszesz KIMI o Przemyślu raz tylko tam byłam i to w szybkim przelocie nie było czasu na większe zwiedzanie :) Za to Kraków znam prawie dokładnie :) no może nie dzisiejszy ale ten z z przed...kilkunastu lat,dziś to miasto pięknieje w oczach a może po prostu nikt się nie kwapi z wklejaniem zdjęć tych gorszych zakątków Krakowa.
    Co do sernika to wyborny (wiedeński) podawali kiedyś w restauracji hotelu CRACOVIA ...

    OdpowiedzUsuń
  31. ciao un saluto a tutti
    Dalla Divina Commedia, (Lasciate ogni Speranza o Voi ch entrate ).
    arrivaderci

    http://www.youtube.com/watch?v=cdNGHXs27mQ&feature=related

    King Kaszimiez

    OdpowiedzUsuń