czwartek, 17 marca 2011

Papieski gniot

Na wczorajszym spacerze byłem w miejscu, które ostatnio zostało przez ludzi totalnie zmasakrowane.
Kilka lat temu, jakiś tubylec podczas przeglądania setek zdjęć z prawiebłogosławionym, oświeconym i nieomylnym JP2, natknął się na jedno, które wydało mu się znajome.
Okazało się, że podczas swoich młodzieńczych spływów, nawiedził ON również ten zakątek Polski i został uwieczniony przez fotografa, jak szama kanapkę pod drzewem.
Zacni obywatele postanowili uczcić ten wzniosły moment, stawiając "monument" na miarę swoich możliwości.

W miejscu gdzie prawie przez cały rok kwitły stokrotki (sam je wąchałem w styczniu, podczas pewnej bardzo ciepłej zimy), które zostały brutalnie rozjechane przez ekipę budowlaną, powstał...
KAMIENNO-BETONOWY KOSZMAR!!!

Ten kajak z betonu, ze skrzyżowanymi kamiennymi wiosłami autentycznie posłał mnie na kolana, bym chwilę później padł krzyżem i dygotał w spazmach śmiechu ;D

Przynajmniej teraz miejscówka jest lepiej przystosowana do młodzieżowych, magicznych rytuałów, czego ślad znalazłem tuż niedaleko ;)))

Powinni jeszcze obsiać teren ziołem ;) i kwieciem wszelakim.
Byłbym wtedy z Pankiem stałym bywalcem ;D

Polacy to nawet pomników stawiać nie potrafią, choć bardzo lubują się w tym sporcie.

Wszystkim, którzy jeszcze nie mieli okazji wziąć udziału, przypominam o zabawie obrazem, na którym czytelnicy wybierają również mój najbardziej korzystny wizerunek.
GORĄCO ZACHĘCAM DO ZABAWY!!!

10 komentarzy:

  1. urodziłem się w mieście, w którym nie ma ani jednego pomnika JPII (jest tylko pare tablic pamiątkowych), za to mamy pomnik Reksia, płaskorzeźbę żaby... A miastem tym jest Bialsko - Biała!!! W świetnym momencie o tym piszesz, bo za niedługo jest beatyfikacja, ludzie wpadają w histerię i w tej histerii będą kolejne monumenty straszące i zawłaszczające (zachwaszczające) świecką przestrzeń publiczną w naszych miastach, wsiach, na skwerkach i w parkach stawiać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Temat ciekawy, pojemny i bolący, nierówny w emocjach. Jeśli to to jest murowane i ma fundament to chyba ktoś musiał wydać pozwolenie na budowę, czy się mylę? Bo jeśli jest to samowola?...
    Zawsze będą tacy, którzy czcić będą czyjąś pamięć na skróty.
    Ciekawe, czy chociaż przeczytali którąś encyklikę. Jak coś takiego widzę to już za życia w grobie się przewracam, choć ceniłam Człowieka.

    OdpowiedzUsuń
  3. miejmy nadzieje, ze to samowola...
    ręka, noga, mózg na ścianie ;/
    ale w takim miejscu, owe ,,coś" ma się nijak do otoczenia... a tym bardziej jeśli ma być to uhonorowaniem, dla tak wybitnego człowieka... no co zrobisz... nic nie zrobisz...

    OdpowiedzUsuń
  4. Krzyż przed Pałacem Prezydenckim też był samowolą, a jak trudno było go stamtąd usunąć ;/
    Obawiam się, że to "arcydzieło" już tam pozostanie na wieki wieków amen ;(

    OdpowiedzUsuń
  5. Cóż każdy czci WIELKICH TEGO ŚWIATA po swojemu...szkoda tylko że przedkładają pomniki nad dobry przykład

    OdpowiedzUsuń
  6. Stokrotki autentycznie były dla mnie zaskoczeniem o tej porze roku i myślę, że właściwie upamiętniały to miejsce, tylko chyba nikt ich poza mną nie widział ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ech... pojawiło mi się kilka refleksji w kilku różniastych tematach... W pewien sposób rozczulił mnie widok tegoż...eee... czegoś. W końcu ktoś to zaprojektował i wykonał na miarę swoich możliwości i potrzeb:D a, że owym dziełem przyozdobił również i "moją przestrzeń"... cóż, sądziłabym go (gdybym miała takową szansę) starając się poznać jego pobudki i intencje. Z jednej strony jest w ludziach potrzeba wyrażania siebie, swoich poglądów, indywidualizmu, "jakiegoś zaistnienia", bycia "wyjątkowym", a z drugiej dążenie do przynależności i akceptacji:DDD Gdzieś pomnik ku czci JPII, gdzieś pomnik prezerwatywy...
    http://konin.naszemiasto.pl/artykul/814334,akcja-konin-jest-projekt-pomnika-prezerwatywy,id,t.html
    Moja mama nie przeczytała żadnej encykliki,( moja mama nie zna takiego słowa i jej pojmowanie nie ogarnęło by papieskiej myśli), ale kieruje się sercem i jest obdarzona wyjątkową, poczciwą wrażliwością. Jestem pewna, że mojej mamie powyższy "monument" bardzo by się spodobał, bo ma takie właśnie poczucie estetyki. Choć w tym temacie jesteśmy dwoma różnymi światami, to jakoś nie ingerujemy w siebie i jest miło, jak jadąc na jakiś rodzinny spęd cały samochód śpiewa Hej Sokoły... bo dlaczego by nie???
    To się rozpisałam, ciężko mi złapać biegające dookoła myśli, a jest ich sporo... więc może niech się wybiegają gdzie indziej:DDDDD
    PS... chcę stokrotek, natychmiast;DDDD

    OdpowiedzUsuń
  8. Sydoniu, pomnik prezerwatywy przynajmniej ładnie wygląda ;) a to coś nad rzeką autentycznie rani moje poczucie estetyki, bo chociaż w pewnych kwestiach Papa jest mi obcy ideowo, to niewątpliwie miał charyzmę i można inaczej kultywować jego pamięć, chociażby w tym miejscu dbając o te nieszczęsne stokrotki, które pewnie już się nie odrodzą, zadeptywane przez tabuny niedzielnych "pielgrzymów".

    OdpowiedzUsuń
  9. No ładny będzie:DDD
    Ludzie tylko ludźmi:D do jednego stokrotki, do innego beton... czy to złe? ...bardziej smuci mnie to, że niektórzy"pielgrzymi" będą zostawiać resztki siebie w postaci typowo materialnej i nie nadającej się ( w ich mniemaniu) już do niczego... i z biegiem czasu być może faktycznie przyjdzie Ci pozować na tej hałdzie;DDD

    OdpowiedzUsuń