Wracam sobie wreszcie na wiochę, po maratonie w pracy, a tutaj nie dość że kolejna zmiana rozkładu jazdy na kolei, to jeszcze wypadek.
Pewnie z powodu tej zmiany ;)
W Terespolu przez skład przebiegła pani konduktor, prosząc o nie otwieranie okien na obecnym odcinku trasy, później jeszcze było trochę czekania, z racji wahadłowego ruchu pociągów.
Pech chciał, że w jednym z najpiękniejszych odcinków trasy nad morze, wjechały na siebie od tylca dwa pociągi towarowe.
Do poczytania o zdarzeniu m.in.: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8.
Wokoło rozpościera się rozległy widok na dolinę Wdy i lasy rozpoczynających się niedaleko Borów Tucholskich.
Zdarzyło się to około drugiej w nocy, a wspomniany ruch po jednym torze, przywrócono tuż przed moim przejazdem.
Chyba wiedzieli kto jedzie, więc się sprężyli ;D
Zatem dla potomności wrzucam kilka niewyraźnych fotek, strzelonych z "pędzącego" pociągu, przez jakże "czyste" szyby ;)
Tymczasem, zupełnie niedaleko, wędkarze jak gdyby nigdy nic, łowią ryby spod lodu.
Natomiast jakieś 10 km dalej, w pokazanym kierunku, znajduje się wiocha ma ;D
a z tego nieszczęścia jeden pożytek (oprócz Twych zdjęć), że się dowiedziałem, iż niejeden Terespol w naszym pięknym kraju mamy.
OdpowiedzUsuńTerespoli w Polsce jest dostatek ;)
OdpowiedzUsuń:D e tak :D
OdpowiedzUsuńmnie najbardziej zainteresowała ta strzałka :DDDDDD
zapowiadają się piękne tereny :D
aj już wiadomo gdzie człowiek wyląduje na wakacje :D
góry, rzeki, jeziora i lasy w jednym, tylko morza brak, ale jest stosunkowo niedaleko ;D
OdpowiedzUsuń