Przechadzka brzegiem Zatoki Gdańskiej, w wietrzny, zimowy dzień powoduje, że organizm szybko się wyziębia i pragnie czegoś na rozgrzewkę.
Nie od dziś wiadomo, że kuchnia azjatycka potrafi rozgrzać do czerwoności nawet największych zmarzlaków.
W zabytkowej Rotundzie,
przy sopockim molo
znajduje się Restauracja InAzia, serwująca dania pochodzące z Dalekiego Wschodu (chińskie, japońskie, tajlandzkie, wietnamskie, koreańskie, indyjskie).
Wpadłem tam dosłownie na chwilkę i zamówiłem zupę z owoców morza z tamaryndowcem i trawą cytrynową na rozgrzewkę,
oraz nietypowy, cytrynowy creme brulee dla nabrania energii przed dalszym hasaniem.
Jestem absolutnie usatysfakcjonowany pobytem w tym przybytku.
Dania były smaczne, ładnie podane, kelnerki uwijały się jak w ukropie (jedna dania podawała, inna zbierała talerze, wszystko w białych rękawisiach).
Ewentualnie mógłbym ponarzekać na wygórowane ceny (szczególnie win), ale w końcu jest to restauracja należąca do Sheratona, więc czego innego miałbym się spodziewać ;D
Na zakończenie coś z zupełnie innej beczki.
Niedaleko molo znajduje się park miejski, nazwany na cześć Prezydenckiej Pary.
Według tablicy informacyjnej stoi jak nic, że Prezydentem RP była Maria, a jego żoną Lech ;)))
Po raz kolejny wychodzi buractwo Polaków, bezmyślnie upamiętniających innych ludzi.
jak się lansować, to lansować na maxa ;]
OdpowiedzUsuńno masz ;] się ma, się zwiedza...
się stoi i zarabia- się jeździ ;P
Tablica!!! cóż, czy aby tak właśnie nie było???;D
OdpowiedzUsuńEch...Fafiku, już się dawno miałam spytać, ale się troszkę krępuję...
eeee... masz bidulku dziurę w brzuszku, czy mi się przywidziało???:DDDD a może to po to, by móc spróbować każdego smakołyka???;P
Pan Kimonek - sopocki lans po całości.
OdpowiedzUsuńPani Sydonia jest bardzo spostrzegawcza.
Mam małą dziurkę na brzuszku i jedną przednią łapkę skurczoną ;(
Wynika to z tego, że kiedyś źli ludzie położyli mnie o zgrozo!!! na zapalonej żarówce!!!
Łapka stopiła się z plastikowym elementem obroży ;/
Ale nie przeszkadza mi to specjalnie w bieganiu tu i tam ;D
Ohhh, taka wyjątkowość dodaję Ci tylko uroku :DDD krępowałam się zapytać, bo tak myślałam, że to niewątpliwie wiąże się z jakąś traumą:DDDD
OdpowiedzUsuńale myślę też, że źli ludzie zapłacą srogą cenę za taki podły postępek:DDDD
Drapki za uszkiem ślę:DDD
Rotunda niewątpliwie robi wrażenie,a kuchnie wschodu jak najbardziej polecam zwłaszcza chińską i najlepiej nie pytać przed zjedzeniem co się ma na talerzu :> ...Pozdrawiam i życzę kolejnych ciekawych podróży
OdpowiedzUsuńFafiku, ja chcę na morze...jak ja Ci zazdraszczam, porzuć swego pana i weż mnie, weż mnie, weż mnie następnym razem...Twój pan jak się dowiadujemy dzięki pani Sydonii, nie pilnuje Cię należycie, bo pewnie zamroczony trunkami i omamiony urokami cielesnymi innej maści zaniedbuje Cię haniebnie Twe zdrowie na szwank narażając...Ja się Tobą zajmę, bowiem kocham zwierzęta i uciechom grzesznym się nie oddaje lekkomyślnie !!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, wzorowa gospodyni domowa Margot.
Ach i nie zwracaj uwagi na Mad, ona nam nie będzie przeszkadzać Fafiku kochany.
Pani Sydoniu - mrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr ;)))
OdpowiedzUsuńPani Czarodziejko, u Chińczyków same zdrowe jedzenie, a to że czasami dość... specyficzne...
Dziękuję za życzenia.
Pani WZG-Margot, trochę mój Panek jest lekkomyślny, ale w głębi resztek duszy to dobry chłopak jest, tylko stoczył się niemiłosiernie ;D
Może kiedyś uda nam się spotkać na plaży.
No toć dlatego właśnie radzę nie dopytywać co się je tylko pieścić zmysły smakiem....
OdpowiedzUsuńWZG, a cóż to za nowomowa ? Mad jest bardzo ciekawska i się wcina...
OdpowiedzUsuńMi pasuje tylko Wielce Zgryżliwa :DDDD
Stoczył się biedaczek, z tego łoża chyba ? Na dno rozpasania i degręgolady, ech ....
Pomogę i jemu w takim razie :), mam ckliwe serce. Na plazy Faficzku, powiadasz ? :DDDD
Na plaży będę cały wrzesień w Gdańsku, to chyba wtedy...
Pani Czarodziejko, tylko bez irytacji, ja tylko potwierdzam Pani słowa ;)
OdpowiedzUsuńPani Margot, WZG to skrót od napisanego przez Panią zwrotu - Wzorowa Gospodyni Domowa, tylko jakimś cudem kompletnie literki mi się pomyliły, czyli powinno być WGD ;)
Zatem we wrześniu być może razem pohasamy po plaży ;D
och!!az pomimo poznej pory poczulem sie glodny!
OdpowiedzUsuńja chcialbym wiedziec czy tez spales w tym wielkim lozku, czy czasem Twoj Pan Cie na jakims nocnym stoliku nie ulozyl i tyle???
Tylko w łożu!!!
OdpowiedzUsuńJakżeby nie mogłyby być inaczej ;D
Fafik!! Fafik!! jakiej znów irytacji...Jestem PRAWIE SPOKOJNA....Wpadam właśnie na ulubione blogi podbudować sobie dobry nastrój na długi weekend (dla mnie te 2 dni weekendowe to dużo za dużo).Miłego dnia!! :>:>
OdpowiedzUsuń