poniedziałek, 22 marca 2010

Fafik's travels 1 - Warszawa: Gender? Check!

Witam,
Mój Pan zaprosił mnie do współredagowania tego bloga, więc zrobię to z nieskrywaną radością ;-)
Będę pisał o rzeczach, które znajdują się w kręgu moich zainteresowań, zatem skupię się na opisywaniu moich podróży, a żeby jakoś to usystematyzować, umieszczone będzie to w blokach tematycznych:
A – wyprawy do okolicznych wiosek i miast oraz opisy innych atrakcji znajdujących się najbliżej mojej wiochy,
B – wycieczki po regionach naszego pięknego kraju,
C – podróże zagraniczne.

Dodatkowo będę pisał o żarciu Qch (recenzje, jadłodajnie, przepisy kulinarne), spaniu Chr (baza noclegowa) i zabawie Qlt, czyli podstawowych sprawach żeby żyć szczęśliwie ;-)


W niedzielę byłem na otwartej dzień wcześniej wystawie „Płeć? Sprawdzam!” w warszawskiej Zachęcie.


U stóp postaci zamawiającej trzy piwa ;-)


Jakieś krótkie wzmianki i recenzje można poczytać u Abiekta, na Culture.pl, TVP.Info, i Gazeta.pl.
Wpisuje się ona w modny ostatnio nurt genderowy, którym zachłystuje się tęczowe towarzystwo.

Krótko:
Dupa, chuj, pizda i nie wiadomo o co chodzi, ale te tematy zawsze ściągają tłumy, w tym przypadku zafascynowanych granicami płci ciotek, lesb i reszty przedstawicieli LGBTQ, analizujących wnikliwie – co też tfurca miał na myśli.
Owszem, było kilka prac, które zwróciły moja uwagę: odwagą („Tajemnica patrzy”), pomysłem (pudełka od mleka z kobiecymi piersiami, czyli "Bez różnicy" Ewy Filovej), czy tym że znałem je już wcześniej („Gotyk między-narodowy”, czy "Pani z budyniem", która w zeszłym roku narobiła sporo szumu w Bydgoszczy), jednak większość prezentowanych dzieł to bełkot, bełkot, bełkot…
Przy projekcji jakiegoś filmu w ciemnej salce z pustą sofą, rozważałem myśl co by dla tzw. szumu medialno-artystycznego, razem z moją suczką urządzić przyjemny, cielesny performance na tejże sofie ;-) ale cojones chyba mam jeszcze zbyt małe na tego typu akcje.
Bilet wstępu nie był zbyt drogi (tylko 10 zet) więc chociażby dla oderwania myśli od trosk codziennych, warto było tam zajrzeć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz