poniedziałek, 27 września 2010

Fafik's travels 9 - BET: Wiedeń


Pierwszym przystankiem w Big Euro Trip (BET) była europejska stolica walca oraz secesji - austriacki Wiedeń, z parkami miejskimi wyposażonymi w wygodne hamaki (sic!)

Dotarliśmy tam bezpośrednim połączeniem kolejowym z Warszawy.

Zwiedzanie proponuję zacząć od Grabenu, czyli najelegantszego wiedeńskiego deptaka. Tutaj w bogato zdobionych kamienicach, znajdują się najbardziej luksusowe sklepy, butiki i restauracje.
W jego centrum wznosi się barokowa Kolumna Świętej Trójcy, zwana też Morową, przy której dałem się sfotografować razem ze Staruchą Dżumą.

Z tego placu jest zupełnie blisko do kilku wiedeńskich atrakcji turystycznych, takich jak:
gotycka katedra św. Szczepana, z której wieży można podziwiać Stare Miasto;
zespół pałacowy Hofburg, czyli architektonicznie rozbuchana siedziba Habsburgów;
muzeum austriackiego artysty Hundertwassera, mieszczące się w zaprojektowanej przez niego kamienicy - KustHausWien, mylonej często z drugim, stworzonym przez niego, mieszkalnym, różnookiennym, wielokształtnym i porośniętym drzewami budynkiem - Hundertwasser-Haus.

Wiedeń ma doskonałą sieć metra, którym bezproblemowo dostaniemy się w różne interesujące zakątki.
Niewątpliwie jednym z najpiękniejszych jest pałac Schonbrunn razem z okalającym go kompleksem parkowym, wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Nad całością góruje wzgórze, na którego szczycie wybudowano Gloriettę.

W jej pawilonie znajduje się kawiarnia, gdzie można skosztować słynny, wiedeński, czekoladowy deser - tort Sachera (najoryginalniejszy oczywiście zjemy w restauracji Sachera, znajdującej się niedaleko wiedeńskiej opery).

Siorbiąc kawunię podziwimy pałac i miasto.

Widok niesamowity!!!

Oczywiście w Wiedniu jest cała masa pałaców, słynnych domów i kamienic.
Ja polecam jeszcze wpaść do Belwederu.

Nad jego bramą, słusznie obdarzony lew trzyma herb,

a w zabytkowych wnętrzach znajduje się galeria sztuki, której największą atrakcją jest słynny "Pocałunek" Klimta.

Pod wieczór proponuję udać się do wiedeńskiego parku rozrywki - Prater,

z zabytkowym kołem diabelskim,

w którego leniwie wędrującym wagoniku, podziwiając zachód słońca, poczujemy się jakbyśmy przenieśli się w steampunkową krainę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz