W ten pełen zadumy dzień mam dla stałych czytelników zagadkę.
Z pobytu w jakim państwie/mieście będę już niedługo zdawał kolejną relację?
Tamtejszy cmentarz ma tak ograniczony areał, że dla oszczędności miejsca, większość grobów stanowią grobowce rodzinne.
Na płytach nagrobnych matka czule karmi swoje dziecko,
a Śmierć składa namiętny pocałunek na ustach zmysłowej wybranki.
Po mieście tym wędrował pewien bohater serii komiksowej, w poszukiwaniu ukrytej symboliki masońskiej,
a znaki żydowskie i chrześcijańskie rzeźbione są na tym samym nagrobku.
Na odpowiedź czekam 24 godziny.
Nagrodą jest jeden uśmiech i liźnięcie w łapkę ;)
Podpowiedzi są dwie: jedna zawarta już w samym pytaniu, druga jak dobrze kombinuje doro, w wędrującym bohaterze komiksowym ;)
Rozwiązanie zagadki brzmi: WENECJA.
Półprawidłowej odpowiedzi udzielila doro, zatem w ramach nagrody do wyboru: uśmiech lub liźnięcie ;)
Wyspa San Michele jest jedną z weneckich wysp, całkowicie przekształconą na miejsce wielowyznaniowych pochówków.
Zmarłych grzebie się tutaj tymczasowo (na 10 lat), później prochy przenoszone są na inne cmantarze.
Jeśli to Corto to być może Włochi. Bywał też w Turcji, ale mi cmentarz nie pasuje.
OdpowiedzUsuńAaaaaaa, to bardzo mi miło, wybieram konfiturę truskawkową ;P
OdpowiedzUsuń