wtorek, 16 listopada 2010

Konstrukt widmo

WRESZCIE JEST!!!
Polska zeszytówka, rozpalająca wyobraźnię nietypową kampanią promocyjną - KONSTRUKT.
Plany są bardzo ambitne: 84 numery * 20000 nakładu kolejnych numerów wersji podstawowej = 1680000 całkowitego nakładu + gratisowo 84 nr * 3000 nakładu edycji kolekcjonerskiej ze specjalnymi okładkami = 252000.
To na polskie warunki rzecz niespotykana od czasów żbikowo-tytusowych (chyba).

Wczoraj Ziniol pokusił się o recenzję tego tworu, dodatkowo Maciej P. na swoim blogu, udowodnił że w żadnym przypadku nie jest to happening, tylko rzeczywisty kawał papieru.
Jeszcze gdzieś tam z tyłu głowy łudziłem się, że cała sprawa z Konstruktem to ponury żart.
Jednak po przeczytaniu kolejnej relacji, potwierdzającej rzeczywistość istnienia - nie wytrzymałem i ruszyłem na miasto w ramach shoppingu.

Cóż mogę rzec ze swojej strony o Konstrukcie...
Może nawiążę do listów czytelniczych drukowanych w zeszytach TM-Semica:

Cześć KonstruktArku,
Zachęcony publikowanymi w internecie planszami, chciałem kupić w moim mieście Wasz nowy Produ... sorry Konstrukt.
Koniecznie chciałem poznać przygody Emila, Filipa, Eryka i reszty ferajny.
W dniu oficjalnej premiery specjalnie zwolniłem się na godzinę z pracy, żeby zakupić to cudo, bo przecież wykupio, a nawet jeśli nie wykupio, to po pracy już zamkną kioski, empiki i inne dystrybutory prasowe.
Obleciałem wszystkie na dzielni i wpadłem w czarną rozpacz.
Jednak wykupili skurwysyny!!!
Ani jednego egzemplarza... Nigdzie.
Dopiero w którymś z kiosków Pani ekspedientka wyprowadziła mnie z błędu - Jeszcze nie dowieźli. Ufff...
Widocznie moje miasto czeka w kolejce, żeby zostać wciągnięte przez Czarną Materię.
Na ukojenie skołatanych nerwów, kupiłem sobie mangę o giejuszkach ;) która też dopiero co zjechała z taśmy drukarni.
"On... pocałował mnie.
I wypuściłem z rąk słoik z kawą."

Powyższy cytat obrazuję wagę gatunkową dzieła.
Było lekko, ładnie i głupiutko, czyli niezobowiązująca rozrywka na wieczór zapewniona ;)
Wracając do Konstruktu i żegnając się jednocześnie - 3mam kciuki za powodzenie projektu, jednocześnie niecierpliwie czekając aż dotrze on do mojej miejscowości.
Jest to na tyle interesująca sprawa, że wydam dodatkową kasę na kolekcjonerskie wersje z innymi okładkami. Super że ktoś wreszcie zabrał się za reaktywowanie zeszytowych komiksów w Polsce.
Pozdrawiam
Aumbahds

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz