
Zima nie odpuszcza i czeka nas kolejna fala mrozów, zatem to już ostatni gwizdek żeby skorzystać z uroków zimowej kąpieli.
Na samym początku tego roku zaprezentowałem przyspieszony
kurs morskich igraszek ;)
Tym razem będzie trochę bardziej szczegółowo.
Gdy wymyśliłem sobie to całe morsienie, jako kolejne urozmaicenie "nudnego" żywota, cała rodzina na hasło - "Idę się kąpać!" (w styczniu, przy trzaskającym mrozie), dość znacząco pukała się w czoło ;D
Przeżyłem przygodę bez szwanku i całkowitego braku jakiejkolwiek choroby przez cały kolejny rok.
Zupełnie przypadkiem dowiaduję się kolejnej zimy, że po kryjomu przede mną, radośnie pluskają się rodzice.
W następnych latach dołączył brat, jego szwagier i paru znajomych.
Wszyscy chwalą sobie tą formę wypoczynku, jednak należy pamiętać o pewnych zasadach, które zebrałem po kilkuletnich doświadczeniach.
Po pierwsze odpowiednia pogoda!!!
Mróz może być koszmarny (-25 stopni to najniższa temperatura, przy której to robiłem), grunt żeby nie wiało, ponieważ jak wiadomo wiatr (nawet najlżejszy) doskonale wychładza, stąd popularność wiatraków latem ;)
Po drugie umiejętne rąbanie przerębla, aby zbytnio się nie zachlapać wodą.

Metodą prób i błędów, moją najnowszą techniką rąbania jest początkowe nacięcie tafli, tak żeby nie przebić się do wody ale być tuż nad nią.
Dodatkowo nie rąbię rogów, ponieważ woda która wypłynie po przebiciu lodu, wypełni cały rowek i kończąc przebijanie, cudownie zachlapiemy całe ubranie.
Zatem szybkimi ciosami przebijamy się osobno w obrębie każdej linii, a na koniec pojedynczymi uderzeniami oddzielamy krę, następnie wpychając ją pod pozostały lód.
Trzecia jest porządna rozgrzewka.
Jeżeli to my byliśmy rębaczami, a lód odpowiednio gruby, tą pozycję można sobie odpuścić, bo już jesteśmy odpowiednio rozpaleni.
Ważny jest też właściwy strój.
Czapka to podstawa!!!
Opcjonalnie można założyć rękawiczki, bo w paluszki jest zimno ;D
Teraz już pozostaje nam radośnie wkroczyć w mroczną otchłań

i plumkać się ile kto wytrzyma, z bolesnym szczękościskiem mającym udawać szczery uśmiech ;)))

Wychodząc z wody, staram się to robić na jakiś materiał (kurtka, ręcznik), ponieważ stopy szybko kostnieją od zimnego podłoża.
Wrażenia po kąpieli są niesamowite.
Człowiek jest rześki, pełen energii, a także odczuwa się niesamowite... ciepło ;)
Kąpiele zdecydowanie odradzam mężczyznom z kompleksami, bo zimna woda silnie wpływa na kurczliwość ;D