Właśnie wróciłem z Gdańska, gdzie odbywał się drugi Bałtycki Festiwal Komiksowy, choć idea organizowania, tego typu festiwali w 3mieście jest dłuższa.
Odniosłem wrażenie, że było skromniej (szczególnie frekwencyjnie), niż w zeszłym roku.
Podejrzewam, że głównie nad tym faktem, zaważyli zaproszeni goście.
Rutu Modan i debiutujący w Polsce Oliwier Schrauwen, to chyba nie ta liga, co zeszłoroczni Guy Delisle oraz David Lloyd.
Dodatkowo z Polaków, w ostatniej chwili swoja wizytę odwołał Śledziu, czyli jasno świecąca gwiazda, wśród postproduktywnej "mafii psk", do której korci mnie coraz bardziej, żeby się zapisać i zniszczyć ją od wewnątrz, zanim do końca popsuje ledwo dychające, polskie, komiksowe piekiełko ;)
Do tego nałożył się pewnie koniec roku szkolnego, ładna pogoda, inne interesujące festiwale w Polsce itp.
Dla mnie osobiście taka kameralność, to nie jest minus, a wręcz przeciwnie, bo kontakt z medium i tym co około, jest bardziej bardziej ;)
Jest sposobność, żeby wybrać się na interesujące prelekcje, kolejki po autografy są minimalne lub żadne, brak sporej ilości oszołomów i zawsze można skoczyć nad morze, bo blisko ;D
Na koniec garść wysępionych graficzek:
Rutu Modan
Oliwier Schrauwen
Marcin Podolec
January Misiak
Daniel Chmielewski
Olga Wróbel i jej fotorelacja z BFK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz