Po krótkiej przerwie w nadawaniu powracam do relacji z mojej podróży po południu Europy.
Trudy wędrówki czas ukoić w wypoczynkowym zagłębiu - ISTRIA.
W XX wieku władało tym półwyspem pięć państw (Austro-Węgry, Włochy, Niemcy, Jugosławia, Chorwacja), co składa się na wyjątkowo tolerancyjny i multikulturowy region, gdzie stare weneckie miasteczka z pozostałościami rzymskich ruin oraz bizantyjskich mozaik sąsiadują z malowniczymi zatoczkami z krystaliczną wodą i kamienistymi plażami, a średniowieczne wioski zagubione wśród porośniętych lasem wzgórz, dzięki łagodnemu klimatowi utrzymają się z upraw winorośli oraz oliwek.
Na samym południu półwyspu strategicznie usytuowana jest starożytna Pula (zamieszkana od 3000 lat), jedno z najnudniejszych zwiedzonych przeze mnie miasteczek.
Gorsze są już tylko Szybenik i Rijeka, przez którą dostaniemy się na Istrię (nawet nie fatygowałem się, żeby obejść choć chwilę to miasto).
Zaliczenie wszystkich atrakcji zajmie nam maxymalnie dwie godziny, a najlepiej zacząć od największej z nich - Amfiteatru.
Jest szóstym co do wielkości na świecie i zarazem najbardziej kompletnym z wszystkich. Trzypoziomowy, elipsoidalny budynek z dwudziestoma wejściami oraz czterema wieżami mógł pomieścić 20000 ludzi.
Obecnie odbywają się tutaj koncerty, festiwale operowe i filmowe (gwiazdy pokroju Stinga czy Trzech Tenorów nie zdołały tu wcisnąć więcej niż 10000 fanów).
Idąc wzdłuż portu miniemy Katedrę Najświętszej Marii Panny, powstałą w V wieku z dawnej rzymskiej świątyni (nuda!).
Po łuku dochodzimy do Forum na południowo-zachodnim krańcu miasta.
Przy placu stoi malutka Świątynia Augusta,
najbardziej kompletny zabytek rzymski poza Włochami.
Dalej kierujemy się ulicą Segijevaca, zakończoną Łukiem Sergiusza.
Tuż niedaleko jest bar Uliks, w którym często przesiadywał James Joyce, kiedy tutaj mieszkał przez pół roku. Na tarasie przy stoliku stoi jego posąg czekający na podanie posiłku.
Jeżeli mamy troszkę więcej sił i czasu, wejdźmy na wzgórze na którym jest XVII-wieczna twierdza wenecka, skąd rozpościera się widok na Pulę.
Tuż niedaleko jest koszmarnie zaniedbany teatr rzymski,
pełniący obecnie funkcję miejscowej żulerni.
Na sam koniec do obejrzenia są dwie sąsiadujące ze sobą bramy:
Herkulesa (najstarszy zabytek Puli, pochodzący z I w p.n.e.) zwieńczona głową tego herosa,
Bliźniacza - będącą kiedyś częścią akweduktu.
Bardzo mi się podoba zwizualizowanie planu zwiedzania na makiecie miasta ;D
OdpowiedzUsuńIstria musi być piękna!
Dzięki za uznanie mojej pracy ;-*
OdpowiedzUsuńIstria jest cudowna!!!